WWE Main Event 9/6/2017 - Raport

Jest niedziela, 11 Lipca 2017, jedziemy z piątkowym odcinkiem Main Eventu!
Rozpoczynamy rewanżem sprzed tygodnia, czyli Lince Dorado vs Drew Gulak


Lince Dorado vs Drew Gulak
Kolano Lince już w dobrym stanie, ale Drew i tak próbował ataków na to kolano, co skończyło się dla niego niekoniecznie dobrze,ponieważ wpadł na Dropkick - 2 Count. Drew zyskuje przewagę wykonując Standing Headlock Takeover i Low Running Bootem, ale po paru chwilach wpada on na Headscissors które dało 1 Count. Drew po paru atakach ze strony rywala nadziewa go Flapjackiem na liny, po czym zaczyna dewastację nogi, ale Dorado odpowiada Roll Upem - 1 Count, jednak szybko Drew wraca do ataku na nogę rywala. Po paru żmudnych minutach Lince zaczął atakować, co zakończył Springboard Moonsaultem - 2 Count. Handspring Stunner od Lince'a, ale Gulak wypada z ringu, poza którym i tak załapał się na kolejną akcję, którą był Springboard Asai Moonsault. Po tej akcji Luchador wymierzył jeszcze Forearm z krawędzi ringu, ale przy próbie akcji z 2 liny został nie do końca czysto zaatakowany w nogę, co w dalszej kolejności pozwoliło panu od zakazu lotów na wykonanie Roll-Up'u przy przytrzymaniu się nogami lin - 1..2..3!!!
Zwycięzca (6:30) Drew "No fly zone" Gulak. Nie rozumiem jednej idei. Skoro 205 Live to program dla lotników, to co tam robi gimmick No fly zone? Rozumiem że lepszy pomysł niż żaden, ale ja tego nie kupuję jakoś. Może wy macie inne zdanie, ale w mojej opinii szkoda Drew.

Standardowo powtóreczki

Bo Dallas vs Curt Hawkins
Czy tylko wam Bo z tym wyglądem mocno przypomina swojego brata Braya Wyatta?
Bo dostaje chanty Let's go Bo! (od kiedy to on dostaje takie chanty?) i niesiony tymi chantami wykonuje Clothesline. Długo nie trwała przewaga Bo, ponieważ został on pchnięty na liny tak jak Enzo Amore na jakimś PPV rok temu. Już w ringu sędzia sprawdził czy Dallas jest w stanie walczyć, i natychmiast po potwierdzeniu zdolności walki nadział się na Running Clothesline. Bo wpada na dobre w sidła Hawkinsa, który każdą próbę kontry Dallas neutralizował jakimś atakiem. Raz pchnięcie na matę, raz Back Suplex za 2 Count, raz Irish-whip w narożnik. Wydawać się mogło że Bo wreszcie się oswobodzi, ale co tam, ponieważ po zaciętej walce na narożniku i tak skończył źle, gdyż po ustawieniu w pozycję Tree of Woe trafił na potężny Running Low Dropkick - 1...2.. Kick out! Większe emocje przeżywałem nawet na grzybobraniu xD
Curt wkur... się, wobec czego poszedł po akt desperacji, którym miał być Suplex poza ring. Nie trzeba być jasnowidzem by przewidzieć że skończy się to źle, ponieważ ze Suplexu nici, a w ramach kontry Bo wymierzył Rope-hung whiplash neckbreaker - 1..2..3!!!
Zwycięzca (5:40) Bo Dallas. Bo jeszcze lepiej niż sam John Cena, bo o ile jasiek ma swoje 5 moves of doom, tak Dallasowi wystarczył Neckbreaker i tadaaaaaam, koniec walki. 

Do zobaczenia za tydzień.
A skoro lato na dworze, to i zrzucamy ciuszki niczym panie na fotkach poniżej ;)